Jak zostać zauważonym wśród tysięcy innych stron?

– lekcja 20 –

Wbrew pozorom najtrudniejszym zadaniem podczas budowania swojej pozycji w sieci nie są obsługa WordPressa, budowanie swojej strony czy późniejsze zarządzanie nią. W procesie kreacji wiele zależy od nas: naszego poczucia estetyki, pomysłowości, doboru zdjęć itp. To od nas zależy jaki coś obierze kształt i (poza sytuacjami, w których coś nam się nie uda) zawsze będziemy na zwycięskiej pozycji.

Najtrudniejszy jest etap weryfikacji, czyli pokazania swojej strony odbiorcom. Na ten etap składa się zbieranie od czytelników opinii o naszej stronie, a w rezultacie dołożenie starań, aby dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Tu, jeśli nie pozyskamy pierwszego klienta, będziemy mieli poczucie osobistej przegranej. Dlatego tak ważne jest pozostawienie sobie na sam koniec trochę energii tak, aby promować swój projekt w sposób aktywny, postawić na użyteczność i żyć dobrze ze społecznością zgromadzoną w social media, czyli z osobami, wśród których są Twoi klienci.

Osiągnij sukces i wyprzedź konkurencję

Każdy biznes jest inny i nie wszystko co zaraz przeczytasz będzie pasować do każdego rozpoczętego przez Ciebie projektu. Nie traktuj ich jako wyroczni – raczej jak wskazówkę do opcjonalnego przepracowania, przy założeniu, że czujesz się przekonany, że poniższy pomysł będzie dla Ciebie dobry. Staram się, aby porady dotyczące osiągnięcia sukcesu w sieci były możliwie jak najbardziej uniwersalne.

Zacznij zbierać maile

Pierwszą i podstawową rzeczą jest założenie newslettera i rozpoczęcie zbierania kontaktów. Im szybciej to zrobisz – tym lepiej! Chciałbym, żebyś pozbył się jakichkolwiek skrupułów dotyczących umieszczania formularza zapisu na newsletter. Być może popup „na dzień dobry” nie będzie na początek dobrym pomysłem (z czasem – czemu nie?) ale informacja o zapisie pod tekstem oraz w bocznej kolumnie i w stałym elemencie na stronie głównej wydaje się być już standardem.

Idealnie jeśli przygotujesz darmowy prezent za zapis na newsletter. Niech to będzie e-book, zniżka na produkty albo jakiś inny drobiazg, który Twoi czytelnicy docenią.

Czemu newsletter? Jeśli ktoś zgłosi Twoją stronę na Facebooku albo algorytm FB przestanie lubić Twoje treści, będziesz miał zablokowane konto na Twitterze czy w inny sposób stracisz kontakt ze swoimi czytelnikami – zawsze zostanie Ci kontakt mailowy. Dodatkową zaletą newslettera jest to, że kontakt z czytelnikiem przez niego jest bardziej bezpośredni i osobisty. Nawet jeśli Twój czytelnik zrezygnuje z social media to mając jego mail w bazie osób zapisanych na newsletter – w dalszym ciągu możesz mieć z nim kontakt.

Na dobry początek możesz spróbować któregoś z darmowych newsletterów:

Darmowe newslettery wykorzystują zasoby serwera (warto pamiętać aby nie pozyskiwać z szemranych źródeł list mailingowych, bo za spamowanie i nadmierną wysyłkę wiadomości można dostać się z domeną na czarną listę).

Kiedy już nasza baza urośnie warto skorzystać z jednego z wielu rozwiązań komercyjnych:

Pokaż, że jesteś człowiekiem z krwi i kości

Jeśli pojawia się w sieci materiał o blogerach, gdzie pokazane są ich zdjęcia, to koniecznie odezwij się do jego twórcy i zapytaj czemu Cię tam nie ma.

A tak na poważnie – jeśli prowadzisz jednoosobową działalność albo kilkuosobową firmę to nie masz szans na konkurowanie z dużymi markami. Twoim atutem jest tutaj Twoja twarz. A wiedz, że marki, duże firmy chętniej robią interesy z ludźmi, z kimś kogo mogą zobaczyć, poznać, a nie z ich logiem. W momencie kiedy pokażesz się nie jako firma, ale jako specjalista, który jest na wyciągnięcie ręki, wtedy znacznie szybciej zjednasz sobie ludzi, aniżeli zasłaniając się logo i konwenansami.

Wynika z tego jedna podstawowa zasada – zrób sobie ładne zdjęcie i pokaż je w social media. Zobacz, że choć witryna 500sekund.pl jest marką to, przedstawiając kurs, który właśnie kończysz, pierwszą rzecz jaką zrobiłeś zanim go kupiłeś była sekcja poświęcona mnie. Nie przychodzi mi łatwo pisanie o sobie – być może Ty również napotkasz przy tej okazji pewną trudność, ale zachęcam Cię jednak do tego, żebyś dał się poznać. Ludzie muszą się czegoś dowiedzieć o Tobie, żeby móc Ci zaufać.

Zachowaj spójność w kanałach społecznościowych

Umieść we wszystkich założonych przez Ciebie kanałach społecznościowych to samo zdjęcie/logo. Dzięki temu nikt nie będzie miał wątpliwości, że Ty to Ty.

Nie zaniedbuj profilu na Linkedin

Nie traktuj tego miejsca jako kolejną przestrzeń na wrzucenie Twojego CV. Zamiast tego przedstaw się, pokaż swoją osobowość, styl pracy, mocne strony, osiągnięcia i jednocześnie korzyści jakie może osiągnąć Twój klient zatrudniając właśnie Ciebie. Pamiętaj, że na Linkedin może Cię znaleźć klient, którego potrzebujesz, aby móc rozwinąć skrzydła.

Polecane teksty:

W każdym medium społecznościowym linkuj do innych Twoich społeczności

Nie tylko na swojej stronie, ale w każdym swoim medium społecznościowym umieść linki do innych serwisów. Co pewien czas zachęcaj na FB do obserwowania profilu na Instagramie i odwrotnie. Na YouTubie w opisie pod odcinkiem kieruj na swoją stronę, a tam z kolei wyeksponuj w widocznym miejscu pozostałe społeczności. Bądź dostępny dla swoich czytelników. Jeśli Twoi klienci uznają to za dodatkowe otwarcie się na problemy – zainstaluj na swojej stronie chat messengera (zrób to przy pomocy wtyczki Cresta Social Messenger lub za pomocą skrawka kodu od Facebooka – instrukcję jak go pozyskać znajdziesz na stronie FB dla developerów).

Na podstronie z ofertą lub ofertą współpracy – mów językiem korzyści

Zamiast pisać tylko o sobie wejdź w skórę Twojego klienta, agencji, marki i zastanów się jak możesz im pomóc, co możesz wartościowego wnieść do budowania pozytywnego wizerunku firmy zainteresowanej współpracą z Tobą. Kiedy zdasz sobie sprawę z tego, jakie problemy swoich klientów możesz rozwiązać, łatwiej będzie Ci otworzyć się na nowego kontrahenta.

A w jaki sposób dowiedzieć się o potrzebach Twoich klientów?

  • zapytaj ich jakie mają problemy, których nie mogą rozwiązać
  • poszukaj ich w grupach na FB, na fanpage’ach i spisz sprawy, z którymi tam się pojawiają
  • zorganizuj webinar i oprócz dawania konkretnych porad uważnie słuchaj swoich widzów

Pokaż klientowi, że po ulewie zawsze wychodzi słońce.
Widząc pozytywne nastawienie ten chętniej rozpocznie z Tobą współpracę.

Załóż profile na platformach do zarabiania na współpracy

W ostatnich latach platform do zarabiania na współpracy bloger-firma rozmnożyło się jak grzybów po deszczu. Choć część z nich pobiera prowizję, to mimo wszystko warto na nich być, aby nie przegapić żadnej okazji.

Platformy, z których możesz skorzystać:

Pamiętaj, że wyżej wspomniane platformy nie są agregatorami treści takimi jak np. zBLOGowani, które pobierają wpisy z wielu stron i tworzą zbiór najnowszych/najbardziej popularnych treści. Są różne opinie na temat agregatorów, ja się przychylam do zdania, że dają niewiele ruchu, a z powodu obowiązków, jakie ciążą na blogerze tam zapisanym (np. konieczność śledzenia newslettera i aktualizacji danych) można dojść do wniosku, że więcej w tą społeczność się wkłada, niż z niej wyciąga korzyści. Sam musisz podjąć decyzję czy warto tam być.

Dbaj o regularność w publikowaniu treści

Jeśli chcesz budować społeczność – nie ma innego sposobu, jak publikowanie treści regularnie, najlepiej codziennie, minimum 2 razy w tygodniu. Przypominanie o sobie co pewien czas sprawia, że utrwalamy się w głowach swoich klientów i mamy większą szansę na współpracę. Pamiętaj, że decyzja zakupowa to proces, który wymaga czasu i budowania relacji. Popularność też nie bierze się znikąd, ona także wymaga regularności.

Częstotliwość publikowania zależy od tematyki Twoich kanałów social media, ilości nowych tematów o których powinieneś poinformować czytelników, a także od wielu innych czynników. Poniżej znajdziesz sugerowane interwały w jakich warto publikować wpisy w konkretnych serwisach społecznościowych:

  • Facebook – 1-2 postów dziennie. Publikowanie więcej niż 2 razy dziennie może zmniejszyć zaangażowanie wpisów.
  • Instagram – 1-2 zdjęcia dziennie. Najbardziej popularne marki publikują dokładnie 1,5 raza dziennie (jednego dnia 1 zdjęcie, a kolejnego dnia – dwa)
  • Twitter – 5-10 tweetów dziennie. Tu granica jest bardzo płynna, bo bardzo popularni użytkownicy Twittera piszą nawet kilkadziesiąt tweetów dziennie. W USA najczęstsza aktywność pojawia się między 8 a 16.
  • Pinterest – 5-30 pinów dziennie. Zaczynając publikowanie na Pintereście obierz 5 pinów jako dolną granicę. Z czasem im sprawniej będziesz dobijał do 30 dziennie, tym większe prawdopodobieństwo, że uda Ci się uzyskać oczekiwane zaangażowanie.
  • LinkedIn – 20-23 wpisów miesięcznie. Najlepiej każdego dnia pracującego. Badania na temat algorytmu tego serwisu pokazują, że publikowanie raz dziennie pozwoli Ci dotrzeć do 60% Twoich odbiorców.

Oprócz regularności ważne jest także znalezienie najlepszego czasu dla Twoich treści tak, aby udało trafić się do możliwie jak największego grona zainteresowanych.

A co jeśli mocno zapuściłeś swoje social media? Czy wszystko stracone? Niekoniecznie! Możesz wykorzystać popularność spowodowaną tym, że Instagram powiadomi Twoich znajomych o pierwszym zdjęciu/relacji umieszczonej po dłuższej przerwie i więcej osób dostanie o nim powiadomienie. Co prawda nie spodziewaj się efektów podobnych jak podczas wielomiesięcznego zbierania obserwatorów, ale jeśli przespałeś okazję to trzeba sobie jakoś radzić. Na szczęście sprawdza się tu przysłowie: nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

Przygotuj ofertę współpracy w formie długiej i skróconej

Weź pod uwagę to, że Twoją podstronę Współpraca mogą oglądać dwa rodzaje ludzi. Pierwsza grupa będzie chciała dostać możliwie jak najbardziej precyzyjną ofertę, najlepiej od razu z cenami, aby móc ją szybko przedstawić klientowi. Drugiej grupie będzie zależało na dokładnym poznaniu procesu jaki towarzyszy współpracy z Tobą oraz przyjętym standardom. Istotny będzie dla nich także zakres, czas reakcji oraz terminowość. Te wszystkie informacje powinny znaleźć się na podstronie Współpraca, choć najlepiej jeśli będzie tam także skrócona oferta do pobrania „dla zabieganych”.

Dbaj o powiązanie tematyczne swoich artykułów

Zadbaj o linkowanie wewnętrzne artykułów w ramach Twojej strony, podpięcie tagów do wpisów (jeśli dotychczas tego nie robiłeś to koniecznie uzupełnij zaległości) oraz przejrzysty spis kategorii. Dzięki temu Twoi czytelnicy będą mogli łatwiej znaleźć poszukiwane treści, ale też zostaną dłużej na Twojej stronie. Dodatkową zaletą jest łatwiejsze wędrowanie po Twojej stronie przez roboty wyszukiwarek.

Podczas linkowania warto pamiętać, aby link do artykułu zawierał tekst, który sugeruje co znajdziesz po jego kliknięciu. Należy unikać linkowania w taki sposób: więcej informacji znajdziesz tutaj. Znacznie lepszym rozwiązaniem jest wpisanie np. tytułu artykułu do którego chcesz linkować i podpięcie do niego odnośnika.

Buduj pozycję eksperta

Bądź obecny na forach, grupach i w innych miejscach, gdzie ludzie poszukują pomocy. Jeśli pojawi się problem, którego nikt nie jest w stanie rozwiązać – poświęć czas, aby pomóc pytającemu. Dzięki temu nauczysz się czegoś nowego i zyskasz przewagę nad innymi.

A może w ramach plasowania się w pozycji eksperta w sieci … założysz własną grupę na FB i będziesz gromadził ludzi o podobnych zainteresowaniach i z czasem będziesz monetyzował swoją pracę przy administrowaniu jej?

Z czasem pojawiaj się jako specjalista prowadzący kursy/szkolenia/wsparcie w budowaniu biznesu. Pojawiaj się na różnych spotkaniach, aby ludzie kojarzyli Cię z wielu różnych środowisk.

Bądź obecny w blogosferze

Dołącz do różnych grup na FB, czytaj wpisy innych twórców i udzielaj się u nich, ucz się na błędach innych. Jeśli chcesz zaistnieć w środowisku – musisz mieć jasne zdanie i wyróżnić się na tle całej grupy. Pamiętaj aby wzbudzać zaufanie i dać się lubić oraz by robić rzeczy, które będą mogły być przez innych podziwiane.

Chwal publicznie innych

Pokazywanie wartościowych twórców, publiczne ich chwalenie jest bardzo dobrym sposobem na poznanie ludzi i wejście w ich środowisko. Zazwyczaj bywa tak, że otwarcie się na innych sprawia, że pojawiają się przed Tobą nowe możliwości i idąc za ciosem – wykazując się odwagą w tej sytuacji uda się stworzyć coś, co nie było osiągalne jeszcze miesiąc czy dwa wcześniej.

Dobrym przykładem jest to, co działo się przed założeniem Mocnej Grupy Blogerów. Wpadłem na pomysł rozpoczęcia na blogu cyklu „Blogerzy to my” pokazującego sylwetki pozytywnie wyróżniających się blogerów. Kilka edycji pozwoliło zgromadzić wokół idei wspólnego działania kilkadziesiąt osób i to był właśnie zalążek Mocnej Grupy Blogerów. Później powstała strona, grupa na FB i dalej wszystko zaczęło żyć własnym życiem.

Pokaż, że Ci zależy

Mimo regularnego pisania nowych wpisów liczba Twoich fanów, obserwatorów i subskrybentów nie jest tak imponująca jak byś tego oczekiwał? Może to być znak, że nie prosisz o to, co chcesz osiągnąć. Wyślij do swoich odbiorców jasny komunikat „Cenisz moje treści? Udostępnij mój wpis”. YouTuberzy jak mantrę powtarzają, aby subskrybować ich kanał i dawać łapki w górę. Jako właściciel witryny z interesującymi treściami powinieneś też szukać okazji, aby zachęcać do obserwowania Twojej strony w social media.

Nie bądź interesowny

W kontrze do tego, co napisałem w poprzednim akapicie chciałbym Cię zachęcić do tego, abyś publikował w serwisach społecznościowych różnorodne treści. Dobrze by było, gdyby to nie były tylko linki do Twoich wpisów ale też zwyczajne „zaczepki”, pytania do widzów, różne formy zachęcające do aktywności, które zwiększą zasięg i poniosą te treści na których Ci szczególnie zależy. Ale znowu, nie chodzi w tych zaczepkach tylko o Twoje treści, bo tu wracamy do punktu wyjścia – bezinteresowności, której internetowym twórcom niestety brakuje. Po Tobie spodziewam się nowej jakości – wrzucania treści aby budować z ludźmi relację. Jeśli coś sprzedajesz – sprzedawaj przy okazji. Jeśli dzielisz się nowym tekstem – to dlatego, że rozwiązujesz jakiś konkretny problem, dzielisz się ciekawą ideą, niesiesz wartość dla swoich czytelników.

Dbaj o swoją przestrzeń

Jeśli na swojej stronie masz włączone komentarze to dbaj o miłą atmosferę w tym miejscu. Ustal zasady i ich pilnuj, a jeśli trzeba to usuń nieuprzejme komentarze. Pamiętaj że to Ty jesteś gospodarzem swojego bloga. Jeśli komentujący postanowił – za przeproszeniem – defekować na Twoją wycieraczkę, to znaczy, że lepiej aby drzwi Twojego domu były przed nim zamknięte.

Robienie czystki w komentarzach (szczególnie na blogach zawierających kontrowersyjne treści, z aktywną komentującą społecznością) jest konieczne, aby inni Twoi czytelnicy dobrze się u Ciebie czuli i nie obawiali się otworzyć w nowym komentarzu. Jeśli ta przestrzeń staje się miejscem krytyki, wylewania żalów i frustracji to nie spodziewaj się tam wartościowych komentarzy, póki nie zrobisz w tym miejscu porządku.

Naucz się jak stosować #hashtagi

Jest to szczególnie istotne tam, gdzie hashtagi działają czyli, przede wszystkim, na Instagramie, Twitterze i Tik Toku. Dodawanie właściwych hashtagów może sprawić, że Twoje wpisy dotrą do nowych ludzi, którzy trafią na treści szukając po tym właśnie kluczu. Hashtag to także dla Ciebie świetna okazja aby pogłębić temat, zainteresować się innymi treściami i nawiązać z innymi twórcami relacje, która może zaowocować w przyszłości ciekawą współpracą. W końcu nic nie spaja tak dobrze jak wspólne #zainteresowanie.

Skorzystaj z siły poleceń

Najważniejszym i ciągle niedocenianym sposobem na zdobycie atencji jest poproszenie naszej rodziny, przyjaciół i znajomych, aby polecili naszą pracę, jeśli ta wzbudza u nich pozytywne emocje. Rekomendacje naszych znajomych są nie tylko szczególnie istotne ze względu na naturalność polecenia, ale, przede wszystkim, weryfikują nasze środowisko i pozwolą znaleźć wśród bliskich nam osób ludzi na których szczególnie możemy liczyć w kwestiach dalszej promocji. Rzecz jasna, nie warto wykorzystywać naszych znajomych co chwilę, bo Ci szybko się od nas odwrócą czując się wykorzystywani. Myślę, że każdy wyczuwa gdzie przebiega ta cienka granica między przysługą a narzucaniem się.

Promuj w tych miejscach swoją stronę i zdobądź nowe audytorium

Prócz wyżej wymienionych sposobów na zwiększenie liczby czytelników zachęcam Cię w kilku konkretnych punktach do spróbowania swoich sił w nowych miejscach w sieci, których najprawdopodobniej jeszcze nie znasz. Nie obiecuję Ci że aktywność w tych miejscach sprawi, że ludzie będą do Ciebie uderzać drzwiami i oknami, ale nie robienie niczego w tym kierunku z pewnością nie da lepszego efektu, aniżeli próba zaistnienia w tych kilku miejscach:

  • we wpisie Lista czytelników bloga nie rośnie? Wykorzystaj szansę i zacznij się promować w tych miejscach opublikowanym na moim blogu znajdziesz listę grup/stron gdzie możesz polecić (po spełnieniu określonych warunków) swój wpis. Tekst jest z roku 2016 więc sprawdź czy grupy w dalszym ciągu prowadzą akcję polecania przed wrzuceniem tam konkretnego linka.
  • zaprzyjaźnij się z wykopem.pl – dodawaj tam nowe znaleziska, prowadź mikroblog. Naucz się jak funkcjonować w tej społeczności.
  • jeśli chcesz współpracować z innymi blogerami, poznaj lepiej Mocną Grupę Blogerów
  • regularnie prowadź bloga i przygotowuj na niego pogłębione, nie publikowane w żadnym innym miejscu treści. Jest to inwestycja, która zwróci się dopiero po pewnym czasie ale zdecydowanie warto ją podjąć. Tematem bloga niech będzie Twoja działalność albo tematy pokrewne, luźno związane z działalnością.
  • jeśli nie ma Cię na Mapach Google to koniecznie dodaj swoje miejsce korzystając z instrukcji dostępnej w sieci. Po publikacji swojego miejsca nie zapomnij go uzupełnić o wszystkie istotne informacje oraz dodać do niego zdjęcia.
  • nie ma jednego rozwiązania dla wszystkich. Promuj się tam, gdzie są Twoi potencjalni klienci. Trudne zadanie przed Tobą – musisz wejść w buty klienta i zastanowić się, w jaki sposób może szukać Twojej oferty w sieci.

Nisza internetowego twórcy

Niszowy temat to taki, który jest zawężony do wąskiej specjalizacji i to sprawia, że jest to temat unikatowy. Nie musi się z tym wcale wiązać zawężanie grupy odbiorców do bardzo małej reprezentacji. Temat może być niszowy mimo iż popłynie na fali popularności tematyką popularną w danym okresie, a nisza będzie polegała na bardzo pogłębionym połączeniu dwóch wąskich aspektów popularnego tematu.

Łatwiej, niż o tym bardzo ogólnikowo opowiadać, jest pokazać niszę na przykładzie:

Niszą może być sprzedaż produktów rzadkich w miejscu, w którym nie są szczególnie znane, świadczenie określonych usług dla zawężonej grupy osób (np. tylko kobiet lub mężczyzn).

Czemu powyższa piramida rozszerza się w dół skoro im niżej, tym bardziej wąska nisza? Z prostego powodu – więcej tekstu nie zmieściłoby mi się na tak małej przestrzeni.

A tak na poważnie – im bardziej ograniczasz swoją usługę tym bardziej ekskluzywny staje się Twój biznes. Założę się, że właściciel sklepu sprzedający ceramikę z Bolesławca w USA jest jedynym takim sprzedawcą w całym stanie. To wyróżnia go spośród innych i, jeśli dobrze rozpoznał potrzeby swoich klientów, to uda mu się rozkręcić biznes i być w swojej „działce” bezkonkurencyjnym. Innymi słowy – mimo, iż obrał drogę niszowego produktu, może się okazać, że lokalna społeczność pokocha jego ekskluzywne towary i wieść o sklepie z ceramiką rozejdzie się pocztą pantoflową po całym stanie.


Zanim porozmawiamy o konkretach chciałbym rozróżnić 2 sposoby podejścia do tematu niszy:

  • przygotowanie tekstu na stronę internetową na niszowy temat
  • wejście z niszową usługą/produktem na rynek

Jestem przekonany, że oba podejścia nie mogą funkcjonować bez siebie nawzajem. Przygotowywanie tekstów specjalistycznych/niszowych na stronę www z czasem przeradza się w pisanie tekstów celem monetyzacji bloga albo wypromowania produktu/usługi. Jeśli brakuje tego etapu to, niestety, z czasem autorowi bloga brakuje motywacji do pisania i strona jest martwa, a niekiedy z czasem zostaje zamknięta.

Podobnie jest w przypadku wypuszczania na rynek nowej usługi/produktu. Konieczne w tej sytuacji jest budowanie narracji, przedstawienie możliwości jakie daje oraz problemów jakie można rozwiązać przy jego pomocy. Bez bloga, w którym odpowiemy na najbardziej nurtujące pytania, nie przebijemy się na górę wyników wyszukiwania, chyba że posypiemy linka złotówkami w ramach reklam Google Ads.

Niszowy temat artykułu

Czy pisanie na niszowe tematy się opłaca? Zdecydowanie tak, choć wiele zależy od tego, jaka to nisza i czy jest w sieci grupa osób, która Twoimi tekstami może być zainteresowana. Na poparcie tej tezy przygotowałem dla Ciebie dwa przykłady:

Ładnych kilka lat temu, mało znana blogerka kulinarna, Paulina Wnuk postanowiła napisać przepis na podstawie gry Wiedźmin 3. Na jednym przepisie się nie skończyło i wkrótce powstał cały cykl zawierający przepisy na m.in. zupę Rybaka (z raków) z Toussaint, gulasz Barona, pierożki Hattoriego, podpłomyki cioci Lutki czy  wołowinę w cynamonie i goździkach Kairy Metz. Paulina skorzystała z popularności trzeciego Wiedźmina i postanowiła wykorzystać niszę jaką były kulinaria przedstawione w grze podstawowej i w późniejszych dodatkach. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, więc zaczęła powielać ten styl i z czasem przygotowała na blogu pokaźną listę filmów, seriali, gier i książek z których wzięła gotowe dania/desery i przygotowała na ich podstawie przepisy. Jej starania zostały docenione przez Jasona Hunta (wtedy Kominka), trafiła do rankingu popularnych blogerów i reklamodawcy zapewne uderzali drzwiami i oknami, aby nawiązać współpracę z autorką bloga.

Marta Janicka prowadzi bloga Murky Design, w którym dzieli się wiedzą z zakresu projektowania ubioru, wzorów i życia. Prócz edukowania swoich czytelników w jaki sposób, możliwie bezboleśnie, wejść w świat branży odzieżowej, podejmuje tematy praktycznie nieobecne dotychczas w polskojęzycznym internecie – projektowania ubrań na avatarach 3D, obsługi programów do projektowania i wiele innych.  Warte odnotowania są także artykuły dotyczące rysunku żurnalowego – to również temat niszowy, a mimo to cieszący się rosnącą popularnością. Podejmowanie tej tematyki na blogu jest szczególnie trudne ze względu na brak szerszego grona odbiorców. Jeszcze mniej niż zainteresowanych poruszanymi zagadnieniami jest ludzi, którzy mają świadomość, że projektowanie ubioru to żmudna praca, której nie zastąpi nawet najbardziej bystra krawcowa szyjąca „na oko”.  Mimo to Marta, która na blogu opublikowała stosunkowo niewiele, bo zaledwie 35 artykułów (średnio 1 artykuł w miesiącu) trafiała prawie za każdym razem w samo sedno i posiada 22 strony z pierwszym wyświetleniem w Google. Udało się jej to osiągnąć dzięki regularnym analizom raportów zapytań. Innymi słowy, Marta sprawdza czego ludzie szukają w internecie i to pomaga jej wymyślać nowe tematy i budować jeszcze silniejszą pozycję. Blog Murky Design to przykład jak pisać, aby precyzyjnie osiągać założone cele, nie napracować się przy pisaniu setek artykułów, z których tylko kilka zostanie zauważonych i jednocześnie dbać o dobre praktyki SEO w tekstach, które są opublikowane.

Niszowy produkt na rynku

O ile pisanie niszowych tekstów na bloga, prócz czasu, niewiele kosztuje i nie wymaga wkładu własnego, o tyle uruchamianie nowego niszowego produktu i wprowadzanie go na rynek zawsze jest okupione pewnym ryzykiem i wiąże się z kosztami związanymi z badaniami, przygotowaniem konceptu, produkcją, reklamą, a także dystrybucją. Tu jest trudniej niż w przypadku tylko niszowych tekstów, bo mamy do stracenia nie tylko czas, ale także dużą ilość nakładu finansowego, jaki przeznaczamy na promocję.

Aby zrozumieć jakiej niszy najlepiej poszukiwać warto przyjrzeć się kilku strategiom wejścia na rynek. Poniższy schemat przedstawia 4 przykładowe modele biznesowe. Duża gwiazda oznacza nowy produkt, inne gwiazdy – konkurencje, a kropki – zainteresowanie jakim się cieszy i popyt na dany towar bądź usługę.

Pierwszy przykład opisuje sytuację, w której jest szeroka grupa odbiorców, której potrzeby można zaspokoić ale jest jednocześnie także duża konkurencja oferująca podobne produkty. Tego typu działanie nie jest działaniem niszowym, bo wchodzimy na rynek, który jest nasycony i staramy się prześcignąć konkurencje poziomem oferowanych usług, ceną, szybkością obsługi, jakością towarów lub innymi czynnikami, które dla naszych klientów stanowią wartość. Dobrym przykładem tego modelu jest mechanik samochodowy. W dużych miastach są całe ulice, gdzie można znaleźć jeden warsztat obok drugiego. Ponieważ samochodów jest coraz więcej to mechanicy mają coraz więcej pracy i praktycznie nie słyszy się informacji o tym, że warsztat samochodowy splajtował.

Drugi przykład przedstawia model biznesowy, w którym Twój produkt jest bezkonkurencyjny lub jesteś specjalistą w konkretnej dziedzinie i obserwujesz rosnące zainteresowanie Twoimi usługami. W tej sytuacji nie musisz zamykać się w niszy, bo trafiłeś z produktem w sedno i jesteś na najlepszej drodze do rozwoju własnego biznesu. Idealnym przykładem jest prywatny lekarz specjalista, który ma swój gabinet, przyjmuje dzień w dzień o konkretnych godzinach i ma zawsze pełen grafik pacjentów. To jest ten typ pracy, w którym praca kilkanaście godzin dziennie to i tak będzie za mało.

Trzeci przykład pokazuje niszę, która ogranicza ilość zainteresowanych klientów, ale jest wystarczająca aby prowadzić spokojną działalność. Wejście w oryginalną niszę sprawi, że możesz podnieść ceny z tego względu, że, najprawdopodobniej, nikt inny w tak niszowy sposób nie podchodzi do klientów. Przykładem niech będzie kancelaria prawna, która specjalizuje się w przepisach RODO. Jeśli ktoś szuka kancelarii dla siebie to wybierze taką, która będzie oferowała uniwersalne usługi, jednak jeśli pierwszą stycznością z kancelarią prawną będzie problem z właściwym wdrożeniem RODO w Twojej firmie, to zrozumiałe jest, że jeśli dysponujesz odpowiednim budżetem to zatrudnisz firmę, która jest w tej materii najlepsza, bo sfokusowana na tym temacie.

Czwarty przykład przedstawia produkt nieznany na rynku, na który nie ma żadnego popytu. Najlepszym przykładem ostatnich lat jest e-papieros, o którym przed 2006 r. w Polsce mało kto słyszał. Zaledwie 10 lat później Polski rynek papierosów elektronicznych był drugim co do wielkości w Europie i trzecim na świecie. Zanim jednak firma wyedukowała klientów i pokazała jak z e-papierosów korzystać musiało minąć dużo czasu. Dziś w każdej większej galerii handlowej w stolicy jest wysepka zawierająca elektroniczne papierosy i nikogo nie dziwi tak wielkie zainteresowanie tego typu produktami, szczególnie w czasie rosnących cen papierosów tradycyjnych.

Przy odrobinie wytrwałości, odpowiednio wykonanym researchu i środkach finansowych przeznaczonych na reklamę, czwarta strategia wejścia na rynek może przerodzić się w przykład z okna drugiego, gdzie zainteresowanie jest duże, a Ty jako pierwsza firma, która wprowadziła produkt na rynek zaczynasz „odcinać kupony”.

Najważniejsze przy wprowadzaniu niszowego produktu na rynek jest znalezienie grupy odbiorców i precyzyjne określenie ich oczekiwań, a następnie, dopiero po dokładnym rozpoznaniu tej grupy – przygotowanie produktu lub usługi skrojonych dla nich na miarę. Nigdy odwrotnie!

Mógłbym jeszcze wiele pisać na temat znajdowania niszy w biznesie ale znalazłem w sieci kilka bardzo ciekawych artykułów na ten temat, które pomogą Ci lepiej zrozumieć to zjawisko:

Proste przekazy służą zrozumieniu

Odetchnijmy trochę od stron internetowych i przyjrzyjmy się wspólnie rynkowi prasy, a konkretniej gazecie „Fakt”. Można ją lubić, można też nazywać brukowcem, ale nie da się nie zauważyć tego, że ten dziennik jest niekwestionowanym liderem polskiej prasy codziennej. Choć wszystkie gazety w dobie internetu tracą czytelników, to trzeba przyznać, że ten jeden mimo spadków osiąga w dalszym ciągu całkiem niezły wynik (wg I kwartału 2019 sprzedaż „Faktu” plasowała się na pozycji 230 tys. sprzedanych egzemplarzy, w połowie zeszłego roku doszła prawie do 200 tys. i z końcem roku… zaczęła rosnąć).

Nie zrozum mnie źle, nie zachęcam Cię do prowadzenia populistycznej strony zawierającej clickbaitowe tytuły. W przypadku poważnych stron instytucji takie „mrugnięcie okiem” do czytelnika byłoby proszeniem się o kłopoty. Nie trzeba w każdym tytule artykułu (bez względu na to, czego dotyczy) dodawać słowa „szokujące”, chyba że chce się zmienić docelową grupę odbiorców i planuje się wpuścić na swoją witrynę ludzi szukających sensacji.

Mimo tego, że daleko mi do dziennikarstwa prezentowanego przez „Fakt”, to jednego nie mogę temu dziennikowi odmówić, a jest to prosty przekaz i perfekcyjny sposób wpływania na emocje czytelników. Przygotowując artykuł, notatkę prasową, jakikolwiek tekst warto sobie wcześniej założyć jaki jest najważniejszy przekaz, z którym chcesz zostawić czytelnika. Osoba, która sięgnie po Twój artykuł powinna po jego przeczytaniu doskonale wiedzieć, dlaczego został on napisany i skończyć lekturę z jedną konkretną myślą, która była tematem przewodnim wypływającym z tekstu. Zadbanie o przejrzysty, czytelny i prosty przekaz sprawi, że zostanie on na dłużej w pamięci czytelnika.

Nie wiem jaką strategię przyjmujesz przed rozpoczęciem pisania artykułu, ale dobrym rozwiązaniem jest wzięcie czystej kartki i poświęcenie kilkunastu minut na zarysowanie głównego tematu, i przedstawienie zagadnień, które chcemy poruszyć w tekście. Póki tekst jest w formie szkicu nie masz problemu z poprzestawianiem zagadnień, poukładaniem sobie wszystkich części w logiczną całość jeszcze przed napisaniem pierwszego zdania. Przygotowanie szkicu pozwoli pozytywnie wyróżnić się na tle innych autorów, którzy są rzemieślnikami – siadają i piszą bez przemyślenia całej konstrukcji.

Chip i Dan Heath w książce „Sztuka skutecznego przekazu, czyli przyczepne koncepcje” wskazują na 6 zasad skutecznego przekazu informacji:

  1. Twój przekaz powinien być prosty i zrozumiały. Lepszy jest jeden mocny argument niż kilka mniej sugestywnych.
  2. Nadaj wypowiedzi nieoczekiwany charakter. Zdobądź uwagę odbiorcy przez zaskoczenie. Stwórz tytuł lub lead, który będzie pobudzał intelektualnie, emocjonalnie lub zwyczajnie wzbudzi jego zainteresowanie np. niedopowiedzeniem.
  3. Bądź konkretny. Pomóż odbiorcy zrozumieć i zapamiętać przekaz. Wzmocnij go za pomocą obrazów, porównań, które oddziałują na zmysły.
  4. Zadbaj o wiarygodność. Swoje przykłady podeprzyj autorytetem w danej dziedzinie. Poznaj swoich odbiorców i cytuj ludzi, których cenią. Odwołuj się do grupy społecznej, z którą odbiorcy się utożsamiają, aby dodatkowo wzmocnić przekaz.
  5. Odwołuj się do uniwersalnych emocji. Niekiedy poruszenie emocji u odbiorców może bardziej skłonić do działania, aniżeli racjonalne przesłanki. Emocjami, które możesz poruszyć to: radość, smutek, zaufanie, wstręt, złość, strach, zaskoczenie i oczekiwanie. Możesz skorzystać/podpiąć się pod pokład emocjonalny, który obecnie ujawnił się w przestrzeni publicznej w związku z wydarzeniem, którym wszyscy żyją tu i teraz.
  6. Opowiedz historię. Najlepiej w odcinkach, dozując emocje i podsycając ciekawość. Nie zapomnij o anegdotach, dowcipach czy opowieściach. Dzięki nim przesyłana treść będzie skutecznie zapamiętana.

Co jest największym wrogiem prostego przekazu? Paradoksalnie jest to tzw. klątwa wiedzy. Posiadając zbyt dużą ilość specjalistycznej wiedzy, myśląc o wszystkich niuansach i wyjątkach możesz mieć problem w skutecznym komunikowaniu się z odbiorcami. Podobnie jest, kiedy zbyt długo zajmujesz się jednym produktem i, straciwszy dystans, nie potrafisz określić jakie są jego najważniejsze zalety. Dlatego właśnie tak istotne jest pozostawienie sobie oddechu i powrót do tematu po przerwie, a także niezwykle rzadka umiejętność oddzielenia spraw istotnych od tych, które mogą w danym momencie poczekać.

Mam nadzieję, że kurs który właśnie kończysz był dla Ciebie w pełni zrozumiały i udało mi się zainteresować Cię tematem WordPressa, uniknąć klątwy wiedzy i poruszyć tematy okołowordpressowe, które, z punktu widzenia właściciela strony internetowej, sa szczególnie istotne. Gdybyś miał jakiekolwiek sugestie, zachęcam Cię do kontaktu mailowego. Mój adres to kontakt@500sekund.pl.

Bardzo Ci dziękuję za zaufanie i wnikliwą lekturę. Życzę wielu sukcesów w stawianiu pierwszych kroków w świecie witryn internetowych opartych o najpopularniejszą na świecie platformę – WordPressa.

Podsumowanie

  1. Na początku działalności w sieci załóż newsletter, który pozwoli Ci gromadzić maile osób zainteresowanych Twoją działalnością.
  2. Pokaż, że jesteś człowiekiem z krwi i kości – daj się polubić.
  3. Dbaj o swoje serwisy społecznościowe – połącz je ze sobą.
  4. Załóż profile na platformach, które łączą ze sobą twórców i reklamodawców.
  5. Regularnie publikuj treści i pilnuj porządku w komentarzach.
  6. Polecaj działalność innych osób bez oczekiwania na wzajemność.
  7. Trafiaj do różnych środowisk i miejsc w sieci, aby być rozpoznawalnym w szerszym gronie.
  8. Wyszukaj niszę i sprawdź, czy przy założeniu przeciętnego zainteresowania Twoim produktem, masz szansę utrzymać się wiedząc o tym, że ograniczając zakres usług będziesz miał mniejszą liczbę klientów.
  9. Zadbaj o prosty i zrozumiały, a zarazem okraszony storytellingiem przekaz. Uważaj na klątwę wiedzy i odwołuj się do uniwersalnych emocji.

Jeśli skorzystałeś z treści zawartych w tym kursie zachęcam Cię do wsparcia moich działań:


   Przejdź do 19 lekcji

Jeśli znalazłeś literówkę, daj mi znać, zaznaczając ten tekst i naciskającCtrl+Enter.

UDOSTĘPNIJ